Towarzystwo Miasto Ogród Sadyba (obchodzące w tym roku 100-lecie, pod patronatem RDC) wydało kolejną książkę: „Wspomnienia z naszej Sadyby” - opowieści mieszkańców Sadyby z ich dzieciństwa i młodości z lat 60. i 70. XX wieku. Premiera książki odbędzie się właśnie dzisiaj, tj. w czwartek 31 sierpnia w Parku Ormiańskim przy ul. Powsińskiej o godz. 18.00 - do lektury książki i na to spotkanie zaprosili nasi goście: Aleksandra Karkowska, Towarzystwo Miasto Ogród Sadyba i Piotr Łoś, RDC, autor cyklu radiowego "Opowiedz mi o swojej Sadybie".
Więcej na RDC: www.rdc.pl/podcast/poludnie-z-animuszem_mWFYkAw8N302RRpMsYbz
Wszystko stało się prawidłowo, czyli przypadkiem. O przypadku opowiada Aleksandra Karkowska, prawdopodobnie najbardziej znana sadybianka ostatnich lat, która z Sadybą również związała się przypadkowo. – Z Justyną Markoff, prezeską Fundacji Wytwórnia Inicjatyw Twórczych realizowałyśmy projekt “Tożsamości odzyskane” (dofinansowany z UE, z programu Europejski Korpus Solidarności). – opowiada Ola. – Zachęcałyśmy dzieci do odkryć rodzinnych, pokazywałyśmy jak podpisywać zdjęcia w rodzinnych albumach. Prowadziłam również dla nich zajęcia, na których uczyłam, jak mogą zapisać wywiady i proste historie rodzinne. Namawiałyśmy je na wizyty u dziadków i babć, żeby poznały ich historię, a potem utrwaliły ją tekstem i fotografią.
– W ramach tego projektu dzieci stworzyły cykl prac graficznych o Sadybie, które zamierzaliśmy opublikować. – kontynuuje. – W międzyczasie zadzwoniła do mnie pani Monika Jaworowska, sadybianka, która namówiła grupę swoich sąsiadów, żeby spisali wspomnienia z dzieciństwa spędzonego na Sadybie. Wpadłyśmy na pomysł, aby “ożenić” nasze dwa projekty. Szczęśliwie udało nam się dostać dofinansowanie na wydruk ze środków inicjatywy lokalnej. I powstała publikacja „Wspomnienia z naszej Sadyby”, zawierająca wspomnienia grupy sadybian wspomnienia z okresu ich dzieciństwa sprzed kilkudziesięciu lat. Książka zilustrowana jest archiwalnymi fotografiami i kolażami wykonanymi współcześnie przez dzieci.
Pasja która stała się zawodem
Oddolna praca na rzecz lokalnej społeczności często zawiera, niepojęty dla osób postronnych, powab głębokiego sensu. Na tyle głębokiego, że czasem potrafi przesłonić piętrzące się przed animatorkami i animatorami problemy oraz ukoić poczucie finansowego niedocenienia, zmagań z procedurami i zwyczajnego umniejszania ich ciężkiej codziennej pracy. – Poszukiwania osób, rozmowy z nimi, odkrywanie wciągających opowieści, ocalanie od zapomnienia – wylicza Ola – archiwistyka społeczna stała się moją pasją i zawodem, chociaż, niestety, niedochodowym.
Przy czym droga Oli na Sadybę nie była oczywista. – Pochodzę z Elbląga, a studiowałam w Toruniu. Do Warszawy przenieśliśmy się z mężem do pracy w korporacji. - wspomina. – Na Sadybę trafiliśmy dość szybko. Szukaliśmy dla siebie mieszkania, co mogło potrwać, bo mieliśmy wobec niego dość sprecyzowane oczekiwania.
Paradoksalnie, mieszkanie na Sadybie nie spełniało żadnego z warunków stawianych przez Olę i jej męża, a mimo to zdecydowali się na nie bez chwili wahania, co każe zastanowić się, czy to oni wybrali Sadybę, czy też Sadyba ich. – Kiedy weszłam do tego mieszkania i zobaczyłam przez okno park, fosę IX Fortu i pierzynę wietrzącą się na ławce w ogrodzie, odwróciłam się do męża i powiedziałam, że to jest nasze miejsce. – wspomina. – Po prostu wiedziałam to w tamtej chwili i z perspektywy lat mogę powiedzieć, że wrosłam w to osiedle i pokochałam je. To moje miejsce na ziemi, które daje mi w zasięgu kilku kroków wszystko, czego potrzebuję: pocztę, aptekę, kino, sklep i łąki nad jeziorkiem Czerniakowskim. A także moich sąsiadów.
Jak poznać sąsiadów
Ola zaczęła się udzielać w miejscowych inicjatywach społecznych i kulturalnych, m.in. organizując kluczowe wydarzenie na Sadybie – Festiwal Otwarte Ogrody. Jej recepta na “udzielania się” nie jest skomplikowana. – Po prostu zagaduję ludzi. – opowiada. – Tak właśnie poznawałam ich i zaczęłam włączać się w organizację wydarzeń oddolnych na Sadybie. Realizujemy wiele projektów o różnej tematyce po to, aby zaangażować jak najwięcej naszych współmieszkańców. Nie wszyscy czują się swobodnie w jednym rodzaju wydarzeń, dlatego staramy się organizować ich więcej, aby częściej mieli możliwość poznania się i integracji.
Wciągająca siła lokalnej tożsamości
Ola jest wiceprezeską Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba i dwukrotnie (w 2021 i 2022) była liderką rankingu najaktywniejszych mieszkańców i mieszkanek Sadyby. – Sadyba jest dość specyficznym miejscem w Warszawie. – opowiada. – W porównaniu do reszty Warszawy nie była bardzo zniszczona w wyniku działań wojennych i większość jej mieszkańców powróciła tutaj po zakończeniu okupacji. Zachowała się więc ciągłość tkanki społecznej i architektury, a to ma ogromny wpływ na to, jak ludzie traktują przestrzeń wokół i siebie nawzajem. – tłumaczy. – Jednocześnie mam poczucie, że nowi mieszkańcy mogą wrosnąć w to miejsce i stać się jego częścią, czego jestem dobrym przykładem – podsumowuje.