Jest nas mniej, ale przynajmniej wiemy, na kogo możemy faktycznie liczyć. Tymi słowami prezes Towarzystwa Miasto-Ogród Sadyba, Janusz Białasik, przywitał wszystkich przybyłych na informacyjne zebranie członków Towarzystwa 26 maja 2007 r. Mówiąc to, Janusz Białasik nawiązał do niedawnej decyzji zarządu Towarzystwa o skreśleniu 145 z 254 członków z powodu nieopłacenia składek za 2006 r. lub śmierci. W efekcie tej decyzji, w zebraniu, które odbyło się w Szkole Podstawowej 115 przy ul. Okrężnej 80, mogło uczestniczyć tylko 109 osób - aktualnych członków.
Zebranie podzielone było na trzy części. W pierwszej części spotkania, trwającej półtorej godziny, aktywni członkowie zarządu mówili o tym, co zrobili przez ostatnie 1,5 roku w swoich obszarach kompetencji, oraz o tym, co jeszcze planują zrobić przez resztę kadencji, tj. w najbliższych 6 miesiącach. Krzysztof Bąk rozpoczął od zaprezentowania efektów i planów w zakresie administracji i organizacji Towarzystwa, następnie Andrzej Łokaj podsumował dokonania i plany w dziedzinie informacji, edukacji i integracji, Jerzy Piasecki i Anna Pietrasz opowiedzieli o swoich osiągnięciach i zamierzeniach w architekturze i urbanistyce, a na koniec Janusz Białasik poruszył tematy związane z budową lub modernizacją ulic, porządkiem, przyrodą i statutem.
Stołeczny Konserwator Zabytków
W drugiej części zabrali głos zaproszeni goście: stołeczny konserwator zabytków i wiceburmistrz Mokotowa. Najpierw Stołeczny Konserwator Zabytków Ewa Nekanda-Trepka mówiła o tym, na czym polega konserwacja układów urbanistycznych, takich jak Miasto-Ogród Sadyba. Powiedziała m.in., że w przypadku układów urbanistycznych ochronie podlega nie tylko istniejąca zabudowa, ale także kompozycja układów zieleni wraz z koniecznością uzupełniania ubytków i kontrolą dosadzeń. Oznacza to, że zieleń, w tym drzewa, nie jest traktowana jako wartość samoistna, lecz jako część założenia urbanistycznego – tym samym, stare, chore i wynaturzone drzewo nie podlega zachowaniu, lecz usunięciu i zamianie na nowe, które jest spójne z pierwotnym zamierzeniem urbanisty. Ochronie podlega też układ ulic i placów z zachowaniem ich przebiegu, przekrojów, nawierzchni, pierwotnych linii rozgraniczających i linii zabudowy. Dodatkowo konserwacja obejmuje utrzymanie tradycyjnych nazw obiektów budowlanych, placów, ulic lub jednostki osadniczej (np. Miasto-Ogród Sadyba).
Ewa Nekanda-Trepka powiedziała, że obecne przepisy ogólne dają urzędnikom pewną swobodę interpretacji i nie chronią układów urbanistycznych tak dobrze, jak plany miejscowe. Dopiero w planach miejscowych jest bowiem możliwość precyzyjnego, indywidualnego określenia elementów ochrony. Aby uświadomić uczestnikom spotkania, jak skutecznym narzędziem ochrony są plany miejscowe, stołeczny konserwator zabytków podała, co konkretnie powinno być w nich ustalone – według prawa - w zakresie urbanistyki, architektury i zieleni.
Jeśli chodzi o urbanistykę, w planie miejscowym ustalone powinny zostać:
• linia zabudowy dla obiektów istniejących i nowych,
• geometria układu ulicznego z określeniem rodzaju nawierzchni i mebla ulicznego oraz ewentualnej lokalizacji zadrzewienia
• intensywność zabudowy i granicznych wielkości terenów utwardzonych
• minimalna i maksymalna wysokość zabudowy frontowej i wewnętrznej (gospodarczej i mieszkalnej)
• zasady kompozycji elewacji i zasad jej przekształceń w trakcie użytkowania
• zasady obsługi komunikacyjnej, w tym usytuowanie wejść do budynków i wjazdów na posesję
• lokalizacja urządzeń technicznych, anteny, reklamy, szafki kablowe i telekomunikacyjne, pomieszczenia do gromadzenia odpadów itp.
• sposób i ewentualnie materiał przekrycia dachowego zabudowy
• formy ogrodzeń
W przypadku architektury, w planie miejscowym możliwe jest określenie:
• utrzymania, przywrócenia lub zmiany podziału parcelacyjnego (podstawowego elementu organizacji i fizjonomii przestrzeni),
• zasad zagospodarowania posesji - działki budowlanej (lokalizacja elementów zabudowy),
• chronionych wartości zabudowy istniejącej i zakazu ich zmiany lub nakazu przywrócenia,
• dopuszczalnych zmian i warunków ich realizacji,
• parametrów estetycznych, technicznych i użytkowych dla zabudowy nowej, sąsiadującej lub współtworzącej zabytkowy krajobraz,
• innych elementów kontekstu krajobrazowego dla utrzymania lub przywrócenia wartości chronionych.
• zobowiązań publicznoprawnych administracji samorządowej lub państwowej związanych z ochroną wartości zabytkowych i wzajemnie zobowiązań właściciela wobec społeczności lokalnej lub dostępności publicznej.
W przypadku zieleni, w planie lokalnym można ustalić:
• proporcję terenów zieleni do zabudowy,
• charakter (styl) - swobodny, geometryczny, otwarty, zamknięty, niski, wysoki,
• układ kompozycji - osie, szpalery, widoki, dominanty, • skład roślinny,
• udział drobnych form architektonicznych,
• powiązania z innymi elementami zagospodarowania.
Ustalenia dotyczące ochrony cech zabytkowych zieleni obejmują opis stanu docelowego zagospodarowania terenu oraz wytyczne dochodzenia do tego stanu. Jak zaznaczyła Ewa Nekanda-Trepka, zakres ustaleń zależeć będzie od stopnia rozpoznania walorów i od wiedzy projektantów. Sęk w tym, że rozpoznanie zasobów jest często słabe, błędnie interpretuje się formy kompozycji oraz funkcje, nie ma też specjalistów zajmujących się tym zagadnieniem. Poza tym powszechność występowania zieleni o zatartych walorach kompozycyjnych, zaniedbanych przez ponad 50 lat, powoduje zobojętnienie na zagadnienia estetyki komponowanych założeń.
Na zakończenie swojego wystąpienia Ewa Nekanda-Trepka przypomniała, co wymaga jej pozwolenia na terenie układu wpisanego do rejestru zabytku, takiego jak Miasto-Ogród Sadyba. Jest to m.in. (1) prowadzenie robót budowlanych przy zabytku wpisanym do rejestru; (2) wykonywanie robót budowlanych w otoczeniu zabytku; (3) dokonywanie podziału zabytku nieruchomego wpisanego do rejestru; (4) umieszczanie na zabytku wpisanym do rejestru urządzeń technicznych, tablic, reklam oraz napisów; (5) podejmowanie innych działań, które mogłyby prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku wpisanego do rejestru. Na podstawie ustawy o ochronie przyrody, pozwolenia stołecznego konserwatora wymaga także usuwanie drzew i krzewów z nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków.
Wiceburmistrz Mokotowa
Po Ewie Nekandzie-Trepce głos zabrał wiceburmistrz Mokotowa Piotr Boresowicz. Przypomniał o ostatnich inwestycjach, wykonanych przez dzielnicę na obszarze Miasta-Ogrodu Sadyba, w tym o remoncie kładki dla pieszych nad ul. Powsińską i remoncie Szkoły Podstawowej nr 113 przy ul. Jeziornej. Zapowiedział natomiast kilka remontów ulic, zainicjowanych i konsultowanych z Towarzystwem. W 2007 roku mają być przeprowadzone remonty ulic: Jodłowej (wraz z dostawieniem lamp gazowych) i Jeziornej (przetarg na wykonawcę ogłoszono w maju br.). Dodatkowo ma być przygotowany projekt przebudowy ulicy Okrężnej wraz z placem Rembowskiego (przetarg na projektanta ogłoszono w maju br.). Wiceburmistrz Piotr Boresowicz wielokrotnie powtarzał w swojej wypowiedzi, że wiele ostatnich projektów narodziło się dzięki aktywnemu zaangażowaniu Towarzystwa i że Towarzystwo jest rzadkim przykładem profesjonalnej organizacji społecznej, aktywnie dbającej o interesy swojej małej ojczyzny.
Po wystąpieniach zaproszonych gości, w trzeciej części spotkania zabrała głos architekt Maria Sołtys – autorka opracowania o wartości historycznej Miasta-Ogrodu Sadyba dla Stołecznego Konserwatora Zabytków. Po uzyskaniu zgody Konserwatora, pokazała ona mapkę pochodzącą ze wspomnianego opracowania, na której zaznaczono podział Sadyby na różne strefy konserwatorskiej ochrony. Z mapy wynika m.in. które obiekty są zalecane do wpisania do rejestru zabytków i które osady – z uwagi na spójną, nieprzekształconą kompozycję – mają być objęte zakazem rozbudowy. Maria Sołtys pochwaliła się także, że wpadła na trop rysunków i planów architekta Karola Sicińskiego, który mieszkał przed wojną na Sadybie, tu najprawdopodobniej zaprojektował kilka domów, a po wojnie przeniósł się do Kazimierza nad Wisłą. Poznanie tych rękopisów, znajdujących się do dziś w Kazimierzu, pozwoli zrozumieć historię kilku najstarszych domów na Sadybie, zlokalizowanych wzdłuż ulicy Goraszewskiej.
Na koniec spotkania jego uczestnicy mieli okazję zadać pytania i głosić wnioski. W tej części spotkania, podobnie jak w dwóch poprzednich, dyskusji przysłuchiwali się zaproszeni na zebranie radni z dolnego Mokotowa: Agata Klepaczko i Witold Wasilewski. Spotkanie zakończyło się o godz. 14.30.