Przedwojenna drewniana szkoła przy Powsińskiej odżyła po ponad 60 latach. Na godzinę przywołała ją z pamięci jej dawna uczennica - dr Maria Burdowicz-Nowicka, córka wiceprezesa Towarzystwa Przyjaciół Miasta-Ogrodu Czerniaków z lat 30. Opowiadała m.in. o magicznym drzewie i wchodzeniu do klasy przez okno. Jej młodszym kolegom szkoła kojarzyła się jednak z czymś bardziej przyziemnym – z przeszywającym zapachem kapuśniaku.
Inicjatywa Towarzystwa
Wykład z cyklu „Poznaj Sadybę” Maria Burdowicz rozpoczęła jednak od faktów. Gościom zgromadzonym w szkole 115 na Okrężnej, przypomniała, że szkoła powstała z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Miasta-Ogrodu Czerniaków oraz wyższych oficerów ze spółdzielni mieszkaniowej Sadyba. Otwarto ją po raz pierwszy we wrześniu 1933 roku.
W przejętym od wojska drewnianym parterowym baraku, naprzeciwko bloku oficerskiego, uczyły się najpierw 3 klasy. Kierownikami szkoły byli po kolei: Maria Dąmbska (do 1937 r.), Stanisław Boczar (do 1940 r., rozstrzelany za zorganizowanie w szkole uroczystości z okazji święta 3 maja) i Maria Olszewska (do 1944 r.).
Płatna, ale skromna
Szkoła była płatna i dość droga – miesięczne czesne kosztowało ok. 30 złotych. Chodziły więc do niej głównie dzieci oficerów i wyższych urzędników mieszkających w pobliskich domach. Co dziesiąty uczeń miał prawo do bezpłatnej nauki – prawo to przysługiwało jednak tylko tym, których nie stać było na opłatę.
Wewnątrz budynek był wyposażony dość skromnie – sala gimnastyczna składała się z kilku drabinek, a sale lekcyjne ogrzewane były piecami kaflowymi. Na zewnątrz szkoły istniała żużlowa bieżnia, drabinki i huśtawka. Był też ogródek warzywny, uprawiany przez uczniów, który w czasie wojny był źródłem kapusty na kapuśniak dla uczniów. Dostawali go zarówno uczniowie szkoły przy Powsińskiej, jak i uczniowie szkoły przy Chełmskiej, którzy dojeżdżali tu na naukę na popołudniową zmianę.
Patriotyzm na co dzień
Maria Burdowicz podzieliła się także swoimi wspomnieniami. Opowiadała o tym, że w szkole organizowano wiele uroczystości patriotycznych, zwykle z udziałem rodziców uczniów. Byli wśród nich przede wszystkim oficerowie z Towarzystwa Przyjaciół Miasta-Ogrodu Czerniaków (na czele z jego prezesem, płk Feliksem Kamińskim) i spółdzielni mieszkaniowej Sadyba Oficerskiej.
Na fotografiach z jednej z takich uroczystości – zbierania ziemi z ogródków Miasta-Ogrodu na krakowski kopiec Piłsudskiego w 1934 r. – widać m.in. członków zarządu Towarzystwa: gen. Branickiego z małżonką, sekretarza - Zawodzkiego i inż. Ścigalskiego. Przy takich okazjach wielokrotnie zjawiał się w szkole Leon Łuskino, autor znanej pieśni legionowej „Szara piechota”, który mieszkał naprzeciwko w bloku oficerskim (wpadł pod kolejkę wilanowską, wychodząc z domu w 1947 r.). Uczniowie natychmiast intonowali wtedy jego utwór.
Ze szkołą związany był też jako jej konsultant językowy - prof. Witold Doroszewski. Z jego synem p. Burdowicz chodziła zwykle w ostatniej parze – oboje byli najwyżsi w klasie.
Prelegentka z rozrzewnieniem wspominała także zbiórki harcerskie, które odbywały się w niezabudowanych okolicach obecnego Placu Rembowskiego. Przypomniała też, że podczas wojny odbywało się w szkole tajne nauczanie. Na stolikach klasowych rozłożone były gry symulujące towarzyski cel zgromadzenia, a na straży przed budynkiem stała i czuwała jedna z mam.
Wojna
W 1944 roku szkoła przez krótki czas pełniła rolę szpitala, ale znak czerwonego krzyża namalowany na jej dachu okazał się łatwym celem dla niemieckiej bomby. Zburzona, szkoła przestała istnieć w 1944 roku.
Maria Burdowicz wraz z koleżanką z klasy, jej matką – żoną konsula Czosnowskiego, oraz zamieszkałą u Czosnowskich na Morszyńskiej 33 – nauczycielką Wandą Turowską trafiły na roboty do Niemiec. W czasie wojny, Wanda Turowska wychowywała dzieci niemieckiego barona – antyhitlerowca, a po wojnie – objęła kierownictwo szkoły 115 z siedzibą początkowo na Godebskiego, potem na Zielonej, a od 1958 r. – na Okrężnej. W uznaniu jej zasług, z czasem stała się patronem szkoły.
Maria Burdowicz podzieliła się też epodami, które szczególnie utkwiły w jej pamięci. Opowiedziała o tym, jak w czasie przerw między lekcjami uczniowie biegali w tę i z powrotem do pobliskiego drzewa, a gdy nie zdążyli wrócić do klasy na dźwięk dzwonka, wchodzili do sali przez okno. Przy jednej z takich okazji Wanda Turowska przyłapała kilku uczniów, w tym Marię Burdowicz. Spytała ją, czy w domu również wchodzi przez okno, a zmieszana uczennica, odparła, że nie. Maria Burdowicz drżała jednak jeszcze przez pewien czas o to, czy informacja o tym wydarzeniu trafi do jej ojca. Ale obawy okazały się nieuzasadnione – skończyło się tylko na wstydzie.
Kapuśniak z własnego ogródka
Po wykładzie p. Marii Burdowicz, wypowiedzieli się goście z sali, w tym kilku uczniów, którzy uczęszczali do tej szkoły w czasie wojny. Byli wśród nich: Jerzy Kasprzak i Władysław Bryliński. Jeden z nich opowiedział m.in. jak to zawsze, gdy przyjeżdżał z Chełmskiej na Powsińską na popołudniowe lekcje, czuł przeszywający zapach kapuśniaku. Zupa ta, tworzona z kapusty z przyszkolnego ogródka warzywnego, była stałym i jedynym ciepłym pożywieniem uczniów w szkole podczas okupacji.
Potem było jeszcze kilka krótkich punktów programu. Najpierw losowanie 3 nigdzie dotąd niepublikowanych esejów o historii szkoły (zwyciężyli: Staś Cichomski z Kołobrzeskiej, Tomasz Borkowski z Limanowskiego oraz wicedyrektor szkoły 115 - Katarzyna Maziarczyk), potem przerwa na ciasto i kawę, a wreszcie specjalna wystawa archiwalnych zdjęć szkoły, podczas której można było też zerknąć na własnoręczną kronikę szkoły autorstwa Wandy Turowskiej.
To drzewo jeszcze stoi
Na zakończenie, uczestnicy spotkania przeszli do miejsca, w którym zlokalizowana była przedwojenna szkoła (w parku przy Powsińskiej). Maria Burdowicz wskazała tam drzewo, o którym wspominała na wykładzie – drzewo, które było ważnym przedmiotem zabaw podczas krótkich międzylekcyjnych przerw. Jedno z najokazalszych w okolicy. Pewien uczestnik spaceru rzucił pomysł, by uwiecznić to drzewo specjalną tabliczką, a miejsce po szkole oznaczyć w konturach. Czy nietypowy pomnik historii doczeka się realizacji?
Wykład o szkole powszechnej w Mieście-Ogrodzie Czerniaków odbył się 17 listopada 2007 r. w szkole podstawowej 115 przy Okrężnej 80.