Historia Miasta Ogrodu Czerniaków ma również swój ważny rozdział polsko-żydowski.
Podczas II wojny św. na obrzeżach osiedla, w gospodarstwie ogrodniczym nad Jeziorkiem Czerniakowskim, Wojciech Zatwarnicki pozwolił Żydom założyć konspiracyjną farmę szkoleniową. W latach 1939-1942 przebywało w niej do 180 młodych ludzi. Tam właśnie zapadła m.in. decyzja o wybuchu powstania w Getcie Warszawskim. Niedawno odkryte staraniem Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba, miejsce to staje się od niedawna ważnym punktem na mapie wycieczek izraelskiej młodzieży.
Ale obok tej wielkiej historii, historia polsko-żydowska na Sadybie miała również swój wymiar mikro – pojedynczych ludzi. Tu niedaleko, przy ul. Goraszewskiej 31 (róg ul. Powsińskiej), podczas wojny prowadził aptekę farmaceuta i podpułkownik Wojska Polskiego w stanie spoczynku Gerwazy Kotlewski, mieszkający wraz z żoną Anielą i kilkunastoletnim synem Piotrem na ul. Okrężnej 30. Dopiero niedawno, w 2009 roku, okazało się, że to dobrze znane i poważane w przedwojennym osiedlu małżeństwo potajemnie ocaliło życie 2-letniej dziewczynki wyniesionej z warszawskiego getta.
Na uroczystości przyznania Kotlewskim medalu Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, zjawiła się ocalona przez nich Anna Groszkiewicz. Gazecie Wyborczej wyznała: „Miałam dwa lata, gdy Niemcy zabrali z getta ojca do obozu. Szwagierka matki, kobieta o “dobrym”, aryjskim wyglądzie wyciągnęła mnie na drugą stronę muru getta. I tak trafiłam do rodziny Anieli i Gerwazego Kotlewskich. (…) W domu panowała wspaniała atmosfera. Byłam najmłodsza, byłam kochana i rozpieszczana. To najlepszy czas w moim życiu.” O losie swoich naturalnych rodziców dowiedziała się po latach. Spotkali się w obozie koncentracyjnym na Majdanku i tam zostali zamordowani. Przypomnijmy: Polska była jedynym wśród okupowanych krajów, gdzie za pomaganie Żydom groziła kara śmierci, często nie dla jednej osoby, tylko dla całej rodziny. Dawna