Po wielu dekadach degradacji, oświetlenie gazowe na Sadybie wróciło do łask w 2008 r. Wtedy to rozpoczął się niezwykły projekt rewitalizacji.
W jego ramach na czterech ulicach i jednym skwerze odremontowano 47 oryginalnych latarni gazowych i dostawiono 21 kolejnych, według tego samego wzoru (z 1856 r.). We wszystkich lampach wymieniono mechanizm zapalający ze sterowanego ręcznie na automatyczny, zmierzchowy. Wymieniono też wszystkie podziemne rury gazowe, a w przyulicznych skrzynkach gazowych zamontowano specjalne, stylizowane obudowy. W efekcie, po 3. etapach projektu i 4 latach prac, Miasto Ogród Sadyba odzyskało przedwojenny blask i klimat. Osiedle to może się obecnie poszczycić największą liczbą czynnych latarni gazowych w Warszawie – w 2012 roku było ich w sumie 68. Na renowację czeka już tylko ostatnich kilka kikutów na ulicach Goraszewskiej, Waszkowskiego i Jodłowej, odłączonych w roku 2004. Projekt rewitalizacji, którego efekty mogą Państwo podziwiać, idąc niniejszym szlakiem, powstał z inicjatywy i przy bieżącym wsparciu Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miasto Ogród Sadyba. Inwestorem przedsięwzięcia jest Urząd Dzielnicy Mokotów, wykonawcą infrastruktury – Gazownia Warszawska (część PGNiG), a dostawcą latarni i ich serwisantem – firma Cofund. Nadzór merytoryczny nad rewitalizacją latarni gazowych sprawował Stołeczny Konserwator Zabytków. Dzięki rewitalizacji oświetlenia gazowego na Sadybie tutejsze ulice stały się jaśniejsze i bezpieczniejsze. Tańsza jest też obsługa latarni. Zużycie paliwa gazowego spadło o 50% w stosunku do zużywanego przez przestarzałe palniki gazowe. Zastosowanie czujników zmierzchowych umożliwiło z kolei automatyczne zapalanie i gaszenie latarń – tym samym wyeliminowano ręczne, codzienne wykonywanie tych czynności przez latarnika (niestety). Wreszcie, dzięki niepowtarzalnemu urokowi i niezwykłej magii gazowych lamp, zabytkowe ulice odzyskały przedwojenny charakter, a wieczorne spacery stały się jeszcze bardziej romantyczne.